14 października 2017

Too Faced Chocolate Bar Eye Shadow Palette (Paletka cieni do powiek)

W końcu nadszedł moment, w którym muszę wypowiedzieć się na temat mojej ulubionej paletki cieni do powiek - Chocolate Bar od Too Faced.




Jest to paletka z cieniami zarówno matowymi, jak i błyszczącymi. Kolory są dosyć uniwersalne, pasują do wielu typów urody i można nimi stworzyć bardzo naturalny, codzienny makijaż, jednak są też cienie, pozwalające na stworzenie czegoś na specjalne wyjścia.

Zaczynając od strony technicznej, w paletce znajduje się 16 cieni, z czego dwa, których z reguły używamy najczęsciej są podwójnej wielkości. Opakowanie jest wykonane solidnie, zamykane na magnez, nie musimy się martwić, jeśli paletka nam upadnie, gdyż cienie na pewno nie zepsują się zbyt szybko.



Każdy, kto słyszał o tym produkcie, na pewno dobrze wie o jej cudownym, kakowym zapachu, a nawet smaku cieni. Mi to absolutnie nie przeszkadza i zawsze chętnie sięgam po moją Czekoladkę.

Cena (190 zł) może niektórych odstraszać, natomiast w porównaniu z innymi paletkami z lepszych firm, jest naprawdę dobra i moim zdaniem warto w nią zainwestować, zwłaszcza, jeśli dopiero zaczynacie swoją przygodę z cieniami, gdyż nie da się nią zrobić żadnych plam na oku i nie potrzeba większych zdolności, by z nią pracować, a cienie są naprawdę uniwersalne.


Cienie są średnio napigmentowane, dzięki czemu same możemy zadecydować o intesywności makijażu. Jeśli chcemy uzyskać mocniejszy efekt możemy spryskać pędzelek sprayem, co sprawi, że cień będzie mocniejszy.

Jeśli chodzi o blendowanie, nie mogę na to absolutnie narzekać. Najczęściej do pracy z tą paletką używam pędzli z hakuro (h77 lub h74) i jestem z ich bardzo zadowolona. Cienie ładnie między sobą przechodząc, nie zostawiając wyraźnych brzegów, jednak nie mieszają się w jeden kolor.

Co do trwałości cieni, muszę przyznać, że utrzymują się aż do zmycia makijażu, wciąz wyglądając nienagannie. Tutaj też wspomnę o tym, że cienie nie osypują się, jeśli będziemy się z nimi delikatnie obchodzić. Wiadomo, że każdy cień się pokruszy, jeśli zaczniemy w nim mieszać pędzelkiem i nieumiejętnie nakładać na powiekę.

Swoją paletkę mam już od ponad trzech miesięcy i naprawdę często po nią sięgam, a mimo to widać dopiero minimalne użycie przy cieniach, których używam najczęściej.


Podsumowując, muszę powiedzieć, że jest to moja ulubiona paletka i na pewno jeszcze skuszę się na inne produkty firmy Too faced, na przykład Sweet Peach lub Chocolate Bon Bons.

Jeśli szukacie dobrej paletki na co dzień, która na pewno długo wam posłuży to z czystym sumieniem polecam ją każdemu!

Gdzie kupić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz