Ostatnio bardzo dużą popularność zdobył płynny korektor firmy Catrice. Słyszałam już o nim wiele recenzji i praktycznie każda znana mi osoba była w jego posiadaniu, co także skłoniło mnie do wybrania jednego dla siebie. Mój odcień jest oczywiście najjaśniejszy - 010 Porcellain, jednak czy sprawdził się u prawdziwego bladziocha?
Ma on mieć wysokie krycie, a także utrzymywać się długo na skórze, kamuflując cienie pod oczami, wszelkie wypryski, a nawet tatuaże. Czy wszystko, co jest na opakowaniu zgadza się z rzeczywistością?
Zacznijmy od opakowania. Jest ono małe i lekkie, co ułatwia użytkowanie. Aplikator jest bardzo wygodny, umożliwia wydobycie odpowiedniej ilości produktu i nie potrzeba większych zdolności do nałożenia go na twarz. Można to zrobić zarówno przy użyciu pędla, jak i gąbeczki, a nawet przy aplikacji palcami efekt nie jest najgorszy.
Jeśli chodzi o krycie, muszę przyznać, że jest ono naprawdę dobre. Radzi sobie z wszelkimi zaczerwieniami oraz cieniami pod oczami. Jest także łatwy w użyciu, gdyż ładnie blenduje się z podkładem, nie zostawiając żadnych linii na twarzy. Wadą jego zachowania tuż po nałożeniu jest to, że musimy się pospieszyć z nałożeniem pudru, ponieważ szybko wchodzi we wszelkie zmarszczki mimiczne.
Ogromnym (!) minusem, którego nie mogę pominąć jest jego ciemnienie. Moja skóra ma naprawdę jasny kolor (do tego stopnia, że podkłady wybieram ze względu na odcień, a nie na właściwości). W drogerii kolor 010 Porcellain wydał mi się idealny. Faktycznie jest porównywalny do porcelany i już cieszyłam się, że moje oczy w końcu będą rozświetlone.
Niestety produkt już po kilku sekundach od nałożenia ciemnieje o kilka tonów, przez co po całym dniu noszenia widać różnicę między nim a podkładem, co nie wygląda zbyt estetycznie, gdyż raczej nie należy nam na przyciemieniu okolic oczu.
Niestety produkt już po kilku sekundach od nałożenia ciemnieje o kilka tonów, przez co po całym dniu noszenia widać różnicę między nim a podkładem, co nie wygląda zbyt estetycznie, gdyż raczej nie należy nam na przyciemieniu okolic oczu.
Po lewej korektor tuż po nałożeniu, po prawej po kilku minutach |
Jeśli jesteście w stanie znaleźć odcień, który nie będzie zmieniał swojego koloru (słyszałam, że ciemniejsze kolory tego nie robią) to naprawdę polecam wam spróbować tego produktu, ponieważ za taką cenę (około 16 zł) jest naprawdę dobry i sama chętnie używałabym go, gdybym znalazła odpowiedni odcień.
Dodam jeszcze, że u mnie zastosowanie znalazł bardziej jako baza pod cienie niż korektor pod oczy i myślę, że w tej kwestii zasługuje na wyższą ocenę, więc jak najbardziej polecam go w ten sposób wypróbować.
Gdzie kupić?
Nie testowałam tego produktu.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Nie używałam tego korektora. Polecam korektor z wibo :) .
OdpowiedzUsuńsuszilifestyle.blogspot.com
Słyszałam o nim same dobre opinie, może kiedyś rownież skuszę sie na niego, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kupować ale skoro ciemnieje to zrezygnuje. Mam jasną twarz i wątpie żeby u mnie wyglądał ładnie :)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik
Jeśli szukasz czegoś podobnego w jasnym kolorze, który się nie zmienia to polecam Loreal True Match w kolorze 1 :)
UsuńMam go :) To, że ciemnieje to akurat u mnie nie stanowi problemu bo u mnie ciemnieje, aż tak mono by wyglądało to nienaturalnie, ale za to strasznie wysusza :( Szkoda, że mogę go używać tylko na grubsze okazje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
galantyka.blogspot.com
Nigdy nie używałam tego korektora :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała kupić, bo akurat mi się skończył korektor!
OdpowiedzUsuńMój blog♡
Niestety również mam okropnie bladą cerę i raczej nie sprawdziłby się u mnie :/
OdpowiedzUsuńpaulan-official-blog.blogspot.com
Ma bardzo ładny odcień, nie testowałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
Kiedyś słyszałam o tym kosmetyku, ale nie wiedziałam, że tak okropnie zmienia swój kolor, dlatego teraz boję się go kupić. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Aleksandra (Strefa bez Stresu)
Nie ma chyba większego minusa niż wysuszanie skóry jeśli chodzi o tego typu kosmetyki:/
OdpowiedzUsuńJeżeli faktycznie wysusza skórę i szybko ciemnieje to u mnie był by katastrofą bo mam bladą i wysuszającą się skórę.
OdpowiedzUsuńhttps://zwyczajnaminika.blogspot.com/
W moim przypadku ten korektor to zbawienie. Nie mam pojęcia, ile opakowań już kupiłam. Jestem osobą z bardzo ale to bardzo suchą skórą i ani razu mnie nie wysuszył. Numerek ciemniejszy bodajże 020 nie zmienia swojego koloru :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Szwajka (kilk)
szkoda, że tak ciemnieje i dobrze, że o tym napisałaś. sama, podobnie jak ty mam bardzo jasną cerę, więc odpadają kosmetyki, których odcień się zmienia po upływie czasu. a to, że wysusza skórę, w dodatku wokół oczu to już w ogóle tragedia. z pewnością nie zainwestuję w ten kosmetyk. a szkoda, bo też słyszałam same pochwały na jego temat.
OdpowiedzUsuńjeśli znajdziesz moment - zapraszam do siebie na pierwszy post:
http://mlkstars.blogspot.com/
Osobiście nie lubię podkładów, korektorów jednak chyba bym się kiedyś na ten który zaproponowałaś, skusiłabym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Mój blog-klik!
Mam i uwielbiam goo!!!!:)))
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - coś nowego na blogu! :)
Używam kolektora z biedronkiXD
OdpowiedzUsuńI uważam że cena jest adekwatna do tego jaki jest produkt.
Pozdrawiam, Mój blog